źródło: http://www.flickr.com/photos/58648496@N02/5380522396/ |
Pracę w zespole uważa się za jedną z najważniejszych umiejętności we współczesnej cywilizacji. Wymaga to bowiem wielu elementów, które wpływają na jakość działań. Są to między innymi umiejętności komunikacyjne, szukanie kompromisów, podział ról w zespole, kreowanie liderów czy zarządzanie projektami. Coraz częściej mówi się też o efekcie synergii, która podnosi skuteczność.
Tak więc wyraźnie widać, że warto uczyć młodych ludzi pracy w grupie. Z doświadczenia jednak wiem, jak wygląda to w praktyce. Do rozważenia mamy 2 kwestie:
- Praca grupowa na lekcji, polegająca na opracowaniu jakiegoś zagadnienia.
- Projekt długoterminowy, wykonywany poza zajęciami lekcyjnymi.
Jeśli chodzi o pierwsze zagadnienie to w większości wypadków wygląda to tak, że nauczyciel mówi: "Podzielcie się na pięcioosobowe grupy. Ja wam podam konkretne tematy do opracowania, a za pół godziny każda z grup przedstawi to, co udało im się zrobić."
Z mojej perspektywy jest to trochę lekceważenie uczniów. Nauczyciel przez 30 minut nie robi nic lub ewentualnie śledzi postępy pracy. Z drugiej strony uczniowie czują pewną swobodę i w wyniku tego, kolokwialnie mówiąc, olewają sprawę.
Problemem takiego sposobu działania jest również fakt, iż w takich warunkach trudno osiągnąć pożądane wyniki. Jak to naprawić? Trzeba cofnąć się do lat wczesnoszkolnych i nauczyć dzieci pracy zespołowej. Nie można pozostawiać ich samych sobie, ale trzeba ich odpowiednio nakierować.
Jeśli natomiast chodzi o starszych uczniów, to też nic straconego. Na naukę nigdy nie jest za późno. Problem w tym, że wtedy trudniej znaleźć czas na nauczanie pozaprogramowych umiejętności. Z moich obserwacji wynika, że większość uczniów szkół średnich nie potrafi przeprowadzić burzy mózgów. Wierzę jednak, że możliwe jest naprawienie tego błędu.
Jeżeli zaś chodzi o drugi aspekt działań grupowych, czyli o wykonywanie projektów długoterminowych, to najpoważniejszą przeszkodę stanowią tutaj warunki pracy. Jeżeli nauczyciel zleca uczniom wykonanie jakiegoś pozalekcyjnego projektu, to już na wstępie pojawia się pytanie: "Gdzie to można zrobić?" Ponieważ brakuje miejsc typu "świetlice", uczniowie muszą się organizować we własnym zakresie.
Warunki i otoczenie często nie sprzyjają efektywnej pracy. Trudno jest bowiem zebrać grupę ludzi w jednym miejscu i o jednym czasie. Wtedy najprostszym rozwiązaniem jest podział zadań i w efekcie praca indywidualna. A przecież nie o to chodzi.
W takiej sytuacji pomocne okazują się nowoczesne technologie, które de facto dopiero raczkują w sferze edukacji. Potencjał jest jednak ogromny. Chwała temu, kto spopularyzuje projekty typu iPad dla każdego ucznia czy tablice interaktywne w każdej klasie. Korzystając z możliwości jakie stwarza komunikacja przez internet, uczniowie mogą usprawniać swoje działania zespołowe. Jest to ogromny krok naprzód w porównaniu z tym, co było jeszcze 10 lat temu. Warto zwrócić na to uwagę i wykorzystać to.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz